Szeregowy Kuśtyczka – reinkarnacja
Nieliczni w to wierzą
a kiedyś każdy się przekona,
ze może istnieć świat bez….Parkinsona.
Popatrz Jacku, wstajemy
i po prostu idziemy.
Buzię otwieramy
i normalnie gadamy
Herbatę pijemy
i niczego nie wylejemy
Idziemy żwawym krokiem i nie pamiętamy,
że jakieś zamrożenia kiedykolwiek mamy.
Dopisek;
Albo, niech je wyliczę…
Bawią się naszym ciałem…
Te ruchy pląsawicze…
Lecz czego to ja chciałem?
A prawda! Już pamiętam!
To wkurzające drżenie…
Do tego jeszcze w święta!
Idiotyczna postawa
deprymuje szalenie…
Czy my nie mamy prawa?
A nasze spowolnienie?
A ruszyć równym krokiem,
jak zwykli zdrowi ludzie?
Lub cieszyć się podskokiem,
to jedno z naszych złudzeń?
Niech sobie neurolog swoje teorie smaży,
a my będziemy biegać i w piłkę grać na plaży!
Być może to dla innych ogromne zaskoczenie.
Ale masz rację Aniu, musimy żyć z marzeniem.
Dbać o nie, pielęgnować i potęgować skrycie…
Cieszmy się przeświadczeniem.
Lżej będzie iść przez życie…
26.12.2017r.
kpt. Jack Haczyk
Sprawiłaś mi wielką frajdę tym Twoim wierszem. Dzięki.